niedziela, 20 grudnia 2009

Pierniczki ŻYCZĘ WSZYSTKIM WESOŁYCH ŚWIĄT !!!


W ten cichy i jedyny w roku świąteczny wieczór

życzę Wam

aby spokój i szczęście ogarniały serca Wasze.
Nowych nadziei w nadchodzącym roku !


Świąteczne pierniczki piekłam ze swoją córeczką. Od razu widać, że ciasteczka są domowej roboty. Może daleko im do ideału, ale dla nas są najładniejsze na świecie, bo włożyłyśmy w ich zrobienie całe serduszka, a takie zrobione własnoręcznie smakują przecież i tak najlepiej. Najważniejsze, że tradycji świątecznej stało się zadość i ciasteczka są już upieczone, co oznacza, że Święta są tuż, tuż.....


Za przepis na ciasteczka dziękuję Agatce, a tutaj go znalazłam

.


niedziela, 6 grudnia 2009

Deser Tiramisu


Nie mogłam odmówić Majeczce i postanowiłam przyłączyć się do akcji "Czas na kawę". Zarówno ja, jak i moja druga połówka, tak samo uwielbiamy kawę i wszelkie kawowe smaki. Pierwszym kawowym skojarzeniem jest dla mnie słynne tiramisu, łączy w sobie wszystko co najlepsze: śmietankowy i kawowy smak, gorzkie kakao i dla podkręcenia smaku jakiś dobry procencik.

W weekend zrobiłam szybszą i nieco zmienioną wersję tego przepysznego deseru. Powiem krótko, wyszło bajecznie, idealne połączenie smakowe i lekka konsystencja.


500 g serka mascarpone

200 g śmietany kremówki 30%

4 łyżki cukru pudru

250 ml mocnego naparu z kawy

4-5 łyżeczek cukru

brandy (ilość dostosowujemy do własnych preferencji)

100 g mlecznej czekolady

50 g deserowej czekolady

2 łyżki posiekanych orzeszków laskowych

biszkopty


Kremówkę ubijamy na sztywno, słodzimy cukrem pudrem i mieszamy z serkiem mascarpone. Do naparu z kawy dodajemy cukier i studzimy go. Czekoladę rozpuszczamy w miseczce nad parą wodną, dodajemy orzeszki, mieszamy. Biszkopty moczymy po kilka sekund w kawowym naparze, układamy w pucharku. Na biszkopty nakładamy masę serowo-śmietanową, polewamy czekoladą. Dalej układamy biszkopty i drugą warstwę masy serowej. Na samej górze polewamy deser ciepłą czekoladą.
.

czwartek, 3 grudnia 2009

Sajgonki w Wersji Light


Ostatnio moje śniadania zaczęły istnieć jako „brunch”, czyli są jadane wczesnym popołudniem. W czasie kiedy jest już pora na drugie śniadanie, ja zaczynam swój pierwszy posiłek. Może to i lepiej, bo mam większe natchnienie na zjedzenie czegoś konkretniejszego i większe chęci na wykonanie bardziej skomplikowanej potrawy niż kanapka z serem i sałatą.
Dzisiaj zjadłam coś naprawdę smacznego i jakże zdrowego. Awokado, to jeden z moich ulubionych owoców, mojej córci zresztą też. Ona traktuje go jak ogórka, życzy sobie np. kanapkę z szynką i awokado pokrojone w cząstki, które dojada sobie do kanapki. Mnie to ogromnie cieszy, bo wiem że mnóstwo dorosłych ludzi nie przepada za awokado, a co dopiero dziecko.

papier ryżowy

¼ szklanki suchego ryżu

nieco ponad ½ szkl wody

1 awokado

½ czerwonej papryki

1 mała marchewka

słodko-pikantny sos chili


Ryż wcześniej ugotować, pozwolić mu przestygnąć. Papier ryżowy namoczyć przez kilka sekund w letniej wodzie, delikatnie osuszyć na ręczniku. Na papierze układać ugotowany ryż, pokrojoną w paski paprykę, awokado i marchewkę. Marchewkę potraktowałam obieraczką do warzyw, wychodzą wtedy bardzo cieniutkie paseczki, chrupiące i delikatne. Gotowe sajgonki najlepiej podawać z ostrym sosem.

piątek, 13 listopada 2009

Zielona Paryka Faszerowana


Udało mi się kupić zielona paprykę za.... teraz uwaga.... 2zł za kg. Normalnie szok. Papryka cudna, jędrna, gładka, nie jakaś tam nadpsuta. Najchętniej wykupiłabym całą paletę i zawekowała, jednak ograniczyłam się tylko do 2 kg na bierzące potrzeby. Sześć sztuk od razu zostało przeznaczonych do faszerowania, reszta powędrowała do chińszczyzny i sałatek.

Mam dosyć „egipskich ciemności”, przez które nie mogę zrobić wyraźnych zdjęć. Jak Wy robicie, że Wam takie ładne zdjęcia wychodzą, bo ja zaczynam mieć depresję z powodu moich nieudanych fotek :((((


6 papryk

½ kg mięsa mielonego (u mnie wołowo-wieprzowe)

1 duża cebula

1 puszka krojonych pomidorów

1 ser feta

suszone oregano

sól

świeżo mielony pieprz

mielona słodka papryka

garść orzeszków nerkowców

1 łyżka oliwy


1 szkl ryżu (u mnie brązowy)

2 szkl wody lub dowolnego bulionu


Mięso podsmażamy na oliwie. Dodajemy pokrojoną cebulę, przyprawiamy. Dusimy wszystko przez ok. 15 minut. Następnie dodajemy pomidory, pokrojony ser feta i posiekane orzeszki, kilka zostawiamy do dekoracji. Wszystko mieszamy, wyłączamy gaz. Do mięsa dodajemy ugotowany wcześniej ryż, w proporcji 2:1 i jeszcze raz mieszamy cały farsz. Farszem napełniamy przygotowane wcześniej paryki tzn. pozbawione gniazd nasiennych. Papryki układamy ciasno w garnku lub naczyniu żaroodpornym, przykrywamy folią aluminiową i pieczemy ok. 30 minut.

środa, 4 listopada 2009

Naleśniki z Rukolą i Serowym Sosem


Zawsze produkuję naleśniki z podwójnej porcji ciasta. To już prawie tradycja, że pierwszego dnia zjadamy naleśniki na słodko, a drugiego w wersji wytrawnej. Tym razem wymyśliłam bardzo trafne (oczywiście moim zdaniem) nadzienie. Nieco ostrzejsza w smaku rukola idealnie pasuje do łagodnych ziemniaków, a serowy sos świetnie dopełnia całego smaku. Wyszło zdrowe wegetariańskie danie, na pewno będę je wielokrotnie powtarzać, a sos, który wszystkim bardzo zasmakował będzie wykorzystywany także do innych potraw np. mięsnych.

Sos Serowy:

200 g - 2 serki topione (kostka 100g) łagodne np. Gouda

25 g masła

½ szkl mleka


Wszystkie składniki wrzucamy do rondelka i podgrzewamy na małym ogniu. Cały czas mieszając, czekamy, aż ser całkowicie się rozpuści, a sos będzie miał jednolitą konsystencję.


½ kg ziemniaków

1-2 czerwone papryki

1 duża cebula

rukola

sól morska czosnkowa

świeżo mielony kolorowy pieprz

1 łyżka oliwy


wcześniej usmażone naleśniki


Pokroją w kostkę cebulę i paprykę podsmażamy na oliwie. Ziemniaki wcześniej ugotowane w mundurkach, obieramy i kroimy w grubszą kostkę lub po prostu ugniatamy. Do ziemniaków dodajemy podsmażoną cebulę z papryką oraz umytą i odwirowaną rukolę, rukola musi być sucha. Wszystko przyprawiamy i mieszamy. Na naleśniki nakładamy farsz i zawijamy jak krokiety. Są dwie metody podgrzewania. Gotowy zawinięty naleśnik można podsmażyć na patelni lub podgrzać chwilkę w mikrofalówce. Następnie polewamy go sosem serowym i zajadamy ze smakiem.

wtorek, 3 listopada 2009

Sałatka Śledziowa


Co jakiś czas „chodzą” za mną śledzie, no po prostu już tak mam. Dodatkowo naoglądałam się na blogach przeróżnych sałatek, co jeszcze bardziej podziałało na moją teraźniejszą obsesję śledziową. Najczęściej robię sałatkę śledziową z buraczkami oraz w wersji „light”: z gotowaną marchewką, jabłkiem i jogurtem. Teraz naszło mnie na coś ostrego i konkretnego w smaku.

5 płatów śledziowych z zalewy octowej

4 ziemniaki ugotowane w mundurkach

2-3 jajka ugotowane na twardo

5 ogórków kiszonych

½ papryki czerwonej

por

3 łyżki oliwy

sól czosnkowa

świeżo mielony kolorowy pieprz

piątek, 30 października 2009

Kulinarna Fototerapia na Jesienne Smutki


Lato, jesień, a niedługo zima.... Na niebie coraz więcej chmur, wiatr coraz bardziej przenikliwy, słońce coraz rzadziej obdarza nas swoimi ciepłymi promykami i dzień coraz krótszy. Podobno na jesienną depresję i stany przygnębienia oraz lenistwa (tutaj mówię o sobie) działa fototerapia. Ale czy samo patrzenie na ciepłe i rozgrzewające kolory pysznego deseru też wystarczy ?

Podczas kulinarnego eksperymentu należy zachować następującą kolejność: patrzenie (długo się nie da, bo ciągłe przełykanie śliny zaczyna być dokuczliwe), pałaszowanie (nierozerwalnie związane z mlaskaniem i wzdychaniem), na końcu staranne oblizanie łyżeczki. Dalej na naszej twarzy samoistnie pojawia się szeroki uśmiech, czujemy jak napływa fala endorfin i ogarnia nas cudowne uczucie pełnego relaksu i odprężenia.


Przetestowałam tą kontrowersyjną metodę i z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że działa i to jak.

Na 3 porcje:

1 duży jogurt naturalny

1 galaretka cytrynowa

5 plastrów ananasa z puszki

6 maślanych ciasteczek

suszona żurawina do dekoracji


Galaretkę rozpuszczamy w ½ litra gorącej wody. Połowę, czyli ok. 250 ml rozlewamy do 3 pucharków i odstawiamy do lodówki. Drugą połowę galaretki trzymamy poza lodówką, żeby była dłużej płynna. Kiedy galaretka się zetnie, do drugiej płynnej części wrzucamy ananasa i miksujemy go. Powstanie puszysty, piankowy ananasowy mus. Mus rozlewamy po równo do pucharków z galaretką. Odstawiamy na godzinę do lodówki. Następnie na mus wylewamy jogurt naturalny. Na samą górę sypiemy pokruszone ciasteczka i deser ozdabiamy suszoną żurawiną. Pycha.