Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta. Pokaż wszystkie posty

piątek, 28 sierpnia 2009

KEKS


Ja wiem, że keks wszystkim kojarzy się ze świętami, ale ja miałam do zużycia parę białek, dlatego postanowiłam szybko ukręcić to ciasto. Zresztą my tak bardzo lubimy keksa, że możemy go jeść o każdej porze roku i nie moglibyśmy czekać na niego do świąt. Bakalie w domu zawsze są, wręcz muszą być, zawsze znajdzie się jakiś „domowy podgryzacz”, a nie wskazując palcem, to dobrze wiem kto jest tym największym „podgryzaczem” :)

4 białka
1 szkl cukru
cukier waniliowy
1 ½ szkl mąki pszennej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
125 g margaryny
bakalie
(u mnie były: morele, rodzynki, płatki migdałowe, kandyzowana skórka cytrynowa)

Z białek ubijamy sztywną pianę. Pod koniec ubijania, porcjami dodajemy cukier i cukier waniliowy, dalej ubijając. Następnie dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszamy wszystko. Wlewamy roztopioną i ostudzona margarynę i jeszcze raz mieszamy mikserem. Na koniec dodajemy bakalie, mieszamy wszystko delikatnie łyżką.
Temp. Pieczenia 180 stopni, czas pieczenia ok. 50 minut.

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Szarlotka


Zamówienie było na szarlotkę, więc nie myśląc długo zagniotłam szybko kruche ciasto. Do środka powędrowały pyszne jabłuszka, a dla podkręcenia smaku sypnęłam garść orzechów włoskich. Od dawna nie stosuję innego ciasta na szarlotkę, po wielu próbach i nieudanych eksperymentach ten przepis jest u mnie numerem pierwszym. Ciasto zawsze doskonale wychodzi i wszystkim gościom smakuje.

300 g mąki pszennej
200 g mąki krupczatki
1 ¼ szkl cukru
cukier waniliowy
250 g dobrej margaryny
6-8 łyżek mleka
1 duże jajko
mały proszek do pieczenia

*opcjonalnie orzechy włoskie lub inne

Z powyższych składników szybko zagniatamy ciasto, nie wyrabiamy go długo. Ciasto dzielimy na dwie części, wkładamy do woreczków i schładzamy przez min. 1 godz. w lodówce. Następnie jedną częścią ciasta wyklejamy dno foremki, dalej wykładamy jabłka, sypiemy orzechy i na samą górę układamy drugą część ciasta.
Czas pieczenia ok. 50 minut temp. 220 stopni.

Jabłka można dać dowolne. Najlepsze są własnej roboty, pokrojone i uduszone z cukrem jak na dżem. Można użyć gotowych jabłek ze słoika lub po prostu utrzeć jabłka na tarce, bez wcześniejszego smażenia.

poniedziałek, 27 lipca 2009

Lekki Sernik na Zimno z Malinami

Miał być tort, w końcu to urodziny, ale skończyło się na pysznym lekkim serniku. Pytacie czyje to urodziny? No dobra, przyznaję się, moje :) Właśnie piję kawę i zajadam kawałek smakowitego urodzinowego serniczka, który notabene sama sobie zrobiłam. Za to obiadu dzisiaj nie gotuję, małżonek coś tam podobno wykombinował, ale to ma być niespodzianka. Szykuje się imprezka :).
Siedzę z mokrymi włosami, czekam aż mi wyschną i tak sobie myślę, jak ten czas leci. Dzieciom się wszystko strasznie dłuży, każda minuta to prawie godzina. Teraz widzę, że im człowiek starszy, tym bardziej docenia każdą chwilę. Ale się zamyśliłam...... lepiej pójdę sobie ukroić jeszcze mały kawałeczek sernika......

750 g mielonego twarogu
400 g greckiego jogurtu naturalnego
½ szkl cukru
1 mały cukier waniliowy
żelatyna (porcja na ½ litra wody)
¼ szkl wody

250 g malin
2 galaretki poziomkowe

Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i odstawiamy do wystudzenia. Twaróg miksujemy z jogurtem, dodajemy cukier i cukier waniliowy. Do zimnej żelatyny dodajemy 2 łyżeczki masy serowej, szybko mieszamy, następnie cienką strużką wlewamy żelatynę do miski z masą serową, cały czas miksując. Gotową masę wylewamy na wcześniej upieczony biszkopt. Ciasto wkładamy do lodówki. Po godzinie na wierzchu ciasta układamy maliny i zalewamy je galaretką.

biszkopt:
2 jajka
½ szkl mąki
1-2 łyżki kakao
½ szkla cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Jajka ubijamy z cukrem, po trochu dodajemy po mąki wymieszaną z kakao i proszkiem do pieczenia. Masę wylewamy na tortownicę wysmarowaną masłem i wysypaną tartą bułką. Temp. 200 stopni, czas pieczenia 20 minut.

środa, 22 lipca 2009

BLOK CZEKOLADOWY


Wiedziałam, że ten dzień musi kiedyś nadejść. Dzień, w którym na moim blogu pojawi się blok czekoladowy. Pamiętam jak pierwszy raz zrobiłam go dla swojego męża, wtedy jeszcze chłopaka. Kiedy go spróbował był w siódmym niebie, a przecież tak łatwo się go robi, najwięcej czasu zajmuje czekanie kiedy chłodzi się w lodówce. I tak od wielu lat, moja Połówka systematycznie prosi się o ten smakołyk, woli go od najbardziej wyszukanego ciasta, ma być blok i już.
Przepis jest stary jak świat, pamięta jeszcze czasy licealne.

3 szkl mleka w proszku
1 kostka masła
2 łyżki kakao
1 szkl cukru
½ szkl mleka
cukier waniliowy
ok. 250 g herbatników
opcjonalnie kandyzowane owoce

Masło podgrzewamy z cukrem i cukrem waniliowym. Cukier musi się rozpuścić. Zdejmujemy z kuchenki. Dodajemy kakao i mleko. Masę studzimy. Następnie do masy dodajemy mleko w proszku, ciągle mieszając mikserem. Na końcu dodajemy pokruszone na małe kawałeczki ciastka. Formę, najlepiej keksówkę wykładamy folią spożywczą, wylewamy do niej masę i wkładamy do lodówki.
Ja tym razem dodałam jeszcze kandyzowaną papaję.

sobota, 11 lipca 2009

Tort Truskawkowo - Kawowy



Córcia wyjechała do dziadków, więc cieszymy się wolną chatą i nieograniczonym czasem. Dzieci nie ma, więc czas zrobić imprezę ! Stanęłam na wysokości zadania i dla gości postanowiłam zrobić tort. Chciałam się jeszcze trochę nacieszyć truskawkami, a poza tym w końcu mogę zrobić deser w wersji tylko dla dorosłych. Po pierwsze biszkopt nasączyłam dość mocnym rumem Amaretto, a do kremu dodałam mieloną kawę. Wszystkim bardzo smakowało takie połączenie smaków.

Biszkopt upiekłam z tego przepisu.

Poncz:
200 ml przegotowanej wody, 3 łyżki Amaretto, 2 łyżki cukru

½ litra śmietany kremówki 36%
4 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka żelatyny
5 łyżek wody
½ kg truskawek
1 łyżeczka mielonej kawy

Upieczony i wystudzony biszkopt przekroić na dwa lub trzy krążki. Wszystkie krążki nasączamy ponczem. Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i odstawiamy do przestudzenia. Kremówkę ubijamy z cukrem. Do zimnej żelatyny dodajemy po łyżeczce kremówki i mieszamy, następnie całość wlewamy do ubitej śmietany i wszystko jeszcze krótko ubijamy mikserem. Masę dzielimy na dwie równe części. Do jednej masy dodajemy drobno pokrojone truskawki, do drugiej kawę. Biszkopty przekładamy masą truskawkową. Na wierzchu i po bokach smarujemy tort masą kawową i dowolnie ozdabiamy.

niedziela, 7 czerwca 2009

Ciasto z Rabarbarem


Miał być jabłecznik, ale na rynku dostrzegłam rabarbar, na który właściwie kończy się już sezon. Pomyślałam więc, że to ostatnia szansa aby nacieszyć się jego smakiem. Przepis na to ciasto pochodzi z mojego starego zeszytu. Ciasto świetnie komponuje się także z innymi owocami, np. truskawkami, borówkami, malinami.

4 szkl mąki pszennej tortowej
12 łyżek śmietany 12%
2 szkl cukru
cukier waniliowy
250 g masła lub margaryny
4 jajka
1 mały proszek do pieczenia
1 kg rabarbaru

Mąkę przesiewamy do miski, mieszamy z cukrem i proszkiem do pieczenia. Następnie wlewamy roztopione i przestudzone masło, wbijamy całe jajka, wlewamy śmietanę. Mieszamy wszystko mikserem na najwyższych obrotach przez ok. 5 minut. Ciasto wylewamy na blachę, na samą górę układamy pokrojony rabarbar. Upieczone ciasto posypujemy cukrem pudrem.
Czas pieczenia ok. 1 godz., temp. 200 stopni.

niedziela, 19 kwietnia 2009

Ciasto Prince Polo


Już dawno miałam ochotę na to ciasto. W końcu zaopatrzyłam się w litr kremówki i wafelki PrincePolo. Za radą mojego męża kupiłam więcej wafelków, tak żeby chociaż trzy potrzebne sztuki dotrwały do pieczenia ciasta. Biszkopt upiekłam dzień wcześniej. Na drugi dzień nasączyłam go i wykończyłam ciasto masą z bitej śmietany i galaretką. Ciasto najlepsze jest na drugi dzień, kiedy wszystko się ładnie zwiąże i można ukroić zgrabne kawałki.
Przepis znalazłam tutaj.

Ciasto biszkoptowe:
6 jajek
1 ½ szkl cukru
1 ½ szkl mąki tortowej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Jaja ubić z cukrem na puszystą masę. Oba rodzaje mąki i proszek do pieczenia przesiać przez sito. Dodać do ubitych jajek, po jednej łyżce delikatnie mieszając. Blaszka 25x40 cm. Piec ok. 35 minut, 180 stopni. Po ostudzeniu nasączyć sokiem z brzoskwini.

Masa:
1 litr śmietany kremówki 36%
2 śmietan fixy (ja dałam 2 płaskie łyżeczki żelatyny)
2 łyżki cukru pudru100g mlecznej czekolady
3 batony Prince Polo classic XXL
brzoskwinie z puszki
Ubić śmietanę z cukrem. Żelatynę rozpuścić w ¼ szklanki gorącej wody, przestudzić. Do zimnej żelatyny dodać 2 łyżeczki bitej śmietany, rozmieszać i całość delikatnie wlać do masy śmietanowej. Następnie dodać startą na tarce czekoladę, pokruszone batony i pokrojone w kostkę brzoskwinie. Wymieszać, najlepiej ręcznie. Masę nałożyć na biszkopt.

Wierzch:
2 galaretki brzoskwiniowe

środa, 11 marca 2009

BABKA POŚPIESZNA


Skąd taka nazwa? Już dawno temu wymyśliłam dla niej taką nazwę, gdyż zawsze jest robiona z pośpiechu, kiedy bardzo nam się śpieszy, żeby zjeść coś słodkiego do kawki i kiedy śpieszą się do nas goście, są tuż... za rogiem naszych drzwi. Jest tyle przepisów na babki ile gwiazd na niebie, postanowiłam więc, że moja babka będzie właśnie pośpieszna i tak zostało do dziś.
Przyznam się, że przepis przeleżał dość długo zapomniany, ale wszystkiemu winna jest klątwa „babkowa” jaka zawisła nade mną od jakiegoś czasu. Po ostatniej dyskusji na CC n.t. nieudanych wypieków postanowiłam sprawdzić jak się ma moja klątwa i okazało się, że odeszła sobie w nieskończoną otchłań, a kysz ty klątwo !!! idź i nie wracaj już nigdy.
Swego czasu przepis ten był wielokrotnie wypróbowywany i zawsze z pozytywnym skutkiem. Właśnie tą babkę często piekłam z moimi koleżankami kiedy miałyśmy po 15 lat, ach kiedy to było :) Postanowiłam znowu upiec moją ukochaną babkę i ponieważ zostałam już odczarowana, będę ją piekła częściej. Na dużą babkę należy porcje podwoić.

3 jajka
½ kostki margaryny
2 szkl mąki pszennej
1 szkl cukru
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ szkl mleka
dowolny aromat

Margarynę ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Dodajemy całe jajka i dalej ucieramy. Po trochu dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia, cały czas mieszając. Na końcu wlewamy aromat i mleko, wszystko razem dobrze mieszamy – ja do mieszania używam miksera. Temp. 180 stopni, czas pieczenia ok. 1 godz.


piątek, 20 lutego 2009

Brownies - wilgotne z chrupiącą skórką

Jak to napisała Bea, doczekaliśmy się. Właśnie dzięki niej możemy w tym tygodniu szaleć ze swoimi ulubionymi czekoladowymi smakami. Bo kto nie lubi czekolady ? Ja nie znam takich osób, a powiem więcej, wszystkich których znam, to wielcy fani czekoladowych przysmaków. Moja ulubiona czekolada jest gorzka, im większy w niej procent ziarna kakaowego, tym lepiej. Od czasu do czasu nie pogardzę też czekoladą białą, ta akurat świetnie sprawdza się jako polewa do wszelkich ciast.

Postanowiłam zacząć od mocno czekoladowego Brownies, ten smakołyk od razu skojarzył mi się z czekoladowym weekendem. Znam wiele przepisów na to ciasto, ale mam jeden ulubiony i najczęściej wykonywany. Brownies wychodzi takie jak należy, to znaczy w środku wilgotne, a na wierzchu ma słodką chrupiącą skórkę. Jest oczywiście z dodatkiem orzechów włoskich, które tworzą idealną parę z takim czekoladowym ciastem.

200 g gorzkiej czekolady
4 jaja
340 g cukru
13 łyżek oleju
175 g mąki
0,5 łyżeczki soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
100 g orzechów włoskich

Czekoladę należy rozpuścić w misce nad garnkiem z gotującą się wodą. Przestudzoną czekoladę wymieszać z jajkami, cukrem, olejem, solą. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia. Na końcu wrzucić posiekane orzechy i delikatnie wymieszać.
Forma do pieczenia 25x28. Temp. 180 stopni, czas 20-25 minut.

niedziela, 1 lutego 2009

Aksamitny sernik na zimno



Sernik na zimno w naszym domu to już niemal obsesja, która nachodzi nas bardzo często. Przepis na sernik jest naprawdę łatwy i zawsze wychodzi. Dodatkowym atutem tego sernika jest jego śliczny i niezwykle apetyczny wygląd. Jeśli chodzi o kolorystykę to sprawa indywidualna, wybór owoców i galaretek jest dowolny.

1 kg twarogu w wiaderku (koniecznie homogenizowany)
1,5 szkl cukru pudru
1 duży cukier waniliowy
1 opakowanie żelatyny (na 1 litr)
0,5 szkl mleka
owoce z puszki (u mnie brzoskwinie)
2 galaretki (u mnie agrestowe)
na spód:
4 paczki herbatników (petit beurre)
150 g masła

W gorącym mleku wymieszać żelatynę, mieszać tak długo aż się rozpuści, zostawić do ostygnięcia. Herbatniki pokruszyć (używam do tego malaksera) i wymieszać z roztopionym masłem. Gotową masą ciasteczkową wyłożyć dno tortownicy, włożyć do lodówki. Twaróg wymieszać z cukrem pudrem, cukrem waniliowym. Żelatynę można przecedzić przez drobne sitko, aby pozbyć się grudek. Do wystudzonej żelatyny wlać kilka łyżek masy serowej, wymieszać i potem delikatnie ją dolewać do pozostałej masy serowej cały czas mieszając mikserem. Gotową masę serową wylać na zastygnięty spód i poczekać ok. pół godziny aż wszystko stężeje. Na koniec układamy owoce i wylewamy zimną galaretkę. Porcja na tortownicę 26-28 cm.