piątek, 28 sierpnia 2009

KEKS


Ja wiem, że keks wszystkim kojarzy się ze świętami, ale ja miałam do zużycia parę białek, dlatego postanowiłam szybko ukręcić to ciasto. Zresztą my tak bardzo lubimy keksa, że możemy go jeść o każdej porze roku i nie moglibyśmy czekać na niego do świąt. Bakalie w domu zawsze są, wręcz muszą być, zawsze znajdzie się jakiś „domowy podgryzacz”, a nie wskazując palcem, to dobrze wiem kto jest tym największym „podgryzaczem” :)

4 białka
1 szkl cukru
cukier waniliowy
1 ½ szkl mąki pszennej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
125 g margaryny
bakalie
(u mnie były: morele, rodzynki, płatki migdałowe, kandyzowana skórka cytrynowa)

Z białek ubijamy sztywną pianę. Pod koniec ubijania, porcjami dodajemy cukier i cukier waniliowy, dalej ubijając. Następnie dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszamy wszystko. Wlewamy roztopioną i ostudzona margarynę i jeszcze raz mieszamy mikserem. Na koniec dodajemy bakalie, mieszamy wszystko delikatnie łyżką.
Temp. Pieczenia 180 stopni, czas pieczenia ok. 50 minut.

6 komentarzy:

  1. wprawdzie keks mi sie z jesienno-zimowym okresem kojarzy,ale ten Twoj tutaj jest oblednie wspanialy!!!!!!!!!!!!!!!mialabym ochote w tej chwili na kawalatek do pitej wlasnie kawy :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny keks :) Aczkolwiek, mnie kojarzy się właśnie ze świętami. Ale mogłabym jeść go bez względu na porę roku :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam keksa, z duuuużą ilością bakali:)
    Pyszniutko Twoj wygląda :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja to tak keksa srednio lubie jesc, ale lubie na niego patrzec jak ma duzo takich kolorowych plamek od bakalii:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosia - a ja właśnie jem kawałeczek z kawką :))) jak znajdziesz wolną chwilę to wpadaj na keksa :)

    kasia - dziękuję :) oczywiście na święta keks obowiązkowo też musi być :)

    majana - to tak jak my, im więcej bakalii tym lepiej :)

    viridianka - a ja lubię i patrzeć i jeść :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja juz chyba keksa ze 100 lat nie jadlam :) Wyglada przepysznie.

    Ja w domu tez mam takiego "podgryzacza" :))

    OdpowiedzUsuń