Od paru dni mój mąż zamęczał mnie pytaniami, kiedy mu ugotuję jego ulubioną zupę ogórkową. Czasami wydaje mi się, że mam w domu dwoje dzieci :). Jednak tak ładnie prosił, że nie mogłam mu odmówić i dzisiaj na obiad była w końcu ogórkowa.
1 litrowy słoik ogórków kiszonych
2 duże marchewki
½ selera
1 mała pietruszka
por
4 średnie ziemniaki
dowolne części z kurczaka na rosół (skrzydełka lub korpus)
śmietana 12 % (np. Kesem)
sól, pieprz
listek laurowy (1 lub 2 sztuki), ziele angielskie (ze 3 ziarenka)
Zaczynam od ugotowania bulionu. Ja wkładam kawałki kurczaka do zimnej wody (dla lepszego aromatu) i gotuję na małym ogniu ok. 20 minut, zbierając co jakiś czas powstające szumowiny. Dorzucam listek laurowy, ziele angielskie, przyprawiam solą i pieprzem. Na początku wkładam (jak w tradycyjnym rosole) seler, pietruszkę i pora. Po ok. 15 minutach, dorzucam pokrojoną w cienkie słupki marchewkę i obrane ze skórki i utarte na grubych oczkach ogórki kiszone. Gotuję następne 15 minut i na końcu dorzucam pokrojone w małą kostkę ziemniaki. Zupę gotujemy do czasu, aż ziemniaki będą miękkie. Następnie wyłączamy gaz i doprawiamy zupę gęstą, kwaśną śmietaną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
obok pomidorowej to moja ulubiona zupa
OdpowiedzUsuńchyba i ja muszę zacząc kogoś (mamę) męczyc aby mi ugotowała
na pewno się zgodzi:)
hehe :)) Takiej to dobrze :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubimy ogorkowa,wlasnie wczoraj byla :)
OdpowiedzUsuńtez niedawno mialam ogorkowa. robimy ja bardzo podobnie :-)
OdpowiedzUsuńa ja nigdy nie lubiłam ogórkowej i szczawiowej, a nad wszystko nie znoszę koperkowej, ale do ogórkowej własnie przekonała mnie teściowa i tylko u niej ją jadam :D Sama nie robię, bo nawet chyba nie potrafiła bym zrobić takiej jaką bym przecisnęła przez gardło :)
OdpowiedzUsuńJak ja jej dawno nie jadłam! A przecież tak bardzo lubię! Powinnam podziękować za przypomnienie! Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńMam dyslemat, a mianowiecie od lat nie moge sie zdecydowac jaka zupe kocham bardziej : ogorkowa czy pomidorowa ;) Niestety do kiszonych ogorkow mam bardzo ograniczony dostep, wiec jest ona rzadkim gosciem na naszym stole :(
OdpowiedzUsuńChetnie bym zjadla talerz Twojej ogorkowej :)